Art.2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej:” Rzeczypospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej.” Art. 7 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej ” Organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa.” Art. 62 pkt. 1. Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej: Obywatel Polski ma prawo udziału w referendum oraz prawo wybierania Prezydenta Rzeczypospolitej, posłów, senatorów i przedstawicieli do organów samorządu terytorialnego, jeżeli najpóźniej w dniu głosowania kończy 18 laty. ” … O co chodzi i po co cytuję Konstytucję Rzeczypospolitej Polskiej? W dniu 21 października 2018 roku na terytorium Polski odbyły się wybory do samorządów. Wybory dla ludzi wolnych i świadomych społecznie są świętem demokracji, ponieważ jest to jedyny moment, w którym mają realny wpływ na swoje losy, swoją przyszłość i wiąże z nim nadzieje na rozwój swojej małej ojczyzny. Odkąd przystąpiliśmy jako Naród do grona narodów cywilizowanych i demokratycznych, to wybory stały się świętem demokracji. Nie ma mowy o uczciwych wyborach, kiedy grupa osób lub osoba świadomie lub z zaniedbania czyni wybory i ich wynik niewiarygodnymi. Co pozostaje? Zgodnie z prawem wyborczym każdy obywatel ma prawo wnieść protest wyborczy. Co to są wątpliwości i na czym je oprzeć? Najbezpieczniej na faktach pochodzących z dokumentów a te mówią, że wybory samorządowe w gminie Nowogrodziec nie odbyły się poprawnie – wbrew temu co ogłosił w TV Łużyce Burmistrz Nowogrodźca, piętnując jednocześnie osobę zgłaszającą protest wyborczy. Przyjrzyjmy się faktom pochodzącym z dokumentów komisji wyborczych i skupmy się na wyborach kandydatów na Burmistrza Nowogrodźca. Nie było ich wielu, bo tylko dwoje, czyli urzędujący Burmistrz Relich i Joanna Świder wieloletni nauczyciel, wychowawcą oraz działacz społeczny. Otóż fakty: Np. Obwodowa Komisja Wyborcza nr 8, której lokal wyborczy znajdował się w Gminnym Centrum Kultury i Sportu przy ulicy Lubańskiej nr 42 – komisja nie doliczyła się 112 kart z nazwiskami kandydatów na burmistrza, – członkowie komisji nie wykonali obowiązku przeliczenia kart do głosowania przed otwarciem lokalu wyborczego, pod wpływem mocnego wpływu jednej z członkiń komisji (?) – przewodnicząca tejże komisji dzień wcześniej, wbrew prawu wyniosła w prywatnej torebce pieczęcie obydwu komisji, d/s głosowania i ustalania wyników wyborów, co oznacza, że w noc przed głosowaniem pieczęci nie było w depozycie tylko w domu przewodniczącej, – wydano 4 karty bez pieczęci co z mocy prawa uniemożliwiło oddanie ważnego głosu wyborcom, którzy są do tej pory przekonani, że brali udział w głosowaniu, (łącznie w gminie znaleziono w urnach 20 kart bez pieczęci) – 7 kart znaleziono w urnie z dwoma skreśleniami kandydatów na burmistrza, co również czyni głos nieważny (łącznie tak oddanych głosów znaleziono w urnach w całej gminie 20.) – znaleziono również 15 kart czystych – bez skreśleń, (łącznie we wszystkich komisjach takich kart znaleziono w urnach 75) Czy to są ważne argumenty, aby mieć wątpliwości co do poprawności przeprowadzonych wyborów na terenie Gminy Nowogrodziec? W mojej ocenie tak. Czy protest był zasadny? W mojej ocenie tak. Czy Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze słusznie postąpił oddalając protest wyborczy – nie wiem. Być może oceni to Sąd Apelacyjny 3we Wrocławiu. Sąd uzasadniał, że ta sytuacja nie miała wpływu na wynik wyborów. To bardzo odważna teza. Nie wiem co jeszcze musiało by się stać, aby zdaniem sądu mogło wpłynąć na wynik wyborów. Mogło by to być uprowadzenie przewodniczącej przez UFO? Napad kowbojów z Dzikiego Zachodu? W mojej ocenie nie powinno do tego dojść, ale skoro już doszło, to koszty społeczne nie powinni ponosić wyborcy tylko Państwowa Komisja Wyborcza i Skarb Państwa. Po to Państwowa Komisja Wyborcza wydaje tyle zarządzeń zabezpieczających poprawność wyborów, aby do takich sytuacji nie dochodziło. Przechodząc do porządku dziennego nad tym co się stało można dojść do przykrych społecznie wniosków – po co chodzić do wyborów i czy osoby wybrane są rzeczywiście wybrane? Przy 40 głosach różnicy to bardzo kontrowersyjna sytuacja i jedynie powtórzenie wyborów może to zażegnać Jakie inne decyzje organów państwa mogą przywrócić wiarę w to, że żyjemy w państwie prawa? Z samych rachunków wynika, że można mieć wątpliwości co do wyników wyborów. Gdy by było np. 400 głosów różnicy to można by przeboleć, ale przy 40 to powinna się urzędnikom organów państwa zaświecić czerwona lampka. Na co będzie można sobie pozwolić w następnych wyborach – na jakie błędy czy działania komisji wyborczych? Może kandydatka przegrała większą ilością głosów? A może to właśnie ona powinna sprawować urząd burmistrza? Chyba się już nigdy nie dowiemy i to tylko dla tego, że komuś przepisy stały się zbędne. Jakich kosztów społecznych możemy się spodziewać? O jakiej skali zniechęcenia wyborców do brania udziału w wyborach można się spodziewać? To, kiedy my jako wyborcy mamy mieć wpływ na swój los, jak nie w wyborach? Ja utraciłem wiarę w demokratyczne wybory a Sąd swoją decyzją do tego walnie się przyczynił. |