Nawiązując do Rynku i jego znaczenia dla zabudowy miejskiej. Rynek jest miejscem, gdzie dzieją się lub powinny dziać się rzeczy ważne. W Rynku znajdują się najważniejsze urzędy, biura, punkty użyteczności publicznej. Odbywają się uroczystości, znajdują tam miejsce pomniki osób lub zdarzeń ważnych dla miejscowej społeczności. I co w tym znaczeniu wydarzyło się w naszym Rynku nowogrodzieckim ? Powstało coś, czego ja ogarnąć nie potrafię. Powstaje „Dobry Dzbanek” w kolorze, jak wszyscy widzą, z oprawą również. Mam pytanie: komu i czemu on jest poświęcony ? Jakie to pasmo sukcesów ceramików, we współpracy z rajcami, zaowocowało decyzją wspólną o budowie „tego czegoś” ? Do czego ma pasować kolor tego „dzbanka”? Do czego ma pasować oprawa tego „dzbanka”? Dlaczego w tym tak eksponowanym miejscu i na tak nieestetycznym podłożu? Samo upamiętnienie niemieckiego rzemieślnika do mnie nie przemawia. Póki co, to działania naszej rodzimej polityki doprowadziły do wymarcia tradycji i manufaktury ceramicznej. Powstała ceramika „Bolesławiecka” jest zrywem komercyjnym, nie mającym nic wspólnego z tradycjami ceramicznymi Gminy Nowogrodziec. „Dobry Dzbanek” wzbudza zdziwienie, nie z racji jego wielkości, tylko skąd się wziął ? Ile kosztował i kto za niego zapłacił ? Wychowałem się w Rynku , znam dosyć dobrze historię tego miasta i nijak nie pasuje mi to sprawiające wrażenie rozwalającego cię „coś” do naszego Rynku i jego historii. Nie mogę się odnieść obojętnie do tego, co się dzieje z zagospodarowaniem nowogrodzieckiego Rynku. Zamiast rozkwitać – wymiera (patrz zakład pogrzebowy). Ogrodzony metalowymi kołkami , ze „skopaną totalnie” organizacją ruchu, jest po prostu smutny i sprawia wrażenie chaosu . A może jest to odniesienie do mitologii greckiej „bo z chaosu wszystko powstało” ? Wątpię. Jest to bardziej nieudolne naśladowanie bolesławieckich włodarzy, ale oni mają podstawy do takich ekspozycji – my nie. My mamy trzy „martwe” zakłady ceramiki z, których jeden najbardziej odzwierciedla to, o czym piszę, bo jest tam również zakład pogrzebowy. Także wydawanie publicznych pieniędzy i zajmowanie eksponowanych miejsc w obrębie zabytkowej części miasta jest błędem i butą urzędniczą. Je na takie zachowania się nie godzę. Wydawanie pieniędzy publicznych jest sztuką, a na pewno nie jest sztuką „to coś” zajmujące miejsce w naszym Rynku.
Garnek – dzbanek. Czy na pewno dobry?
utworzone przez Redaktor | maj 24, 2016 | Felietony | 1 komentarz
Władza ma tyle praw ile jej damy jako Naród.